Rok 2024 zbliża się wielkimi krokami, a polscy rolnicy już teraz odczuwają pierwsze jego
skutki. Sierpień, mimo że wciąż gorący i pełen prac polowych, przynosi pierwsze oceny
tegorocznych zbiorów oraz coraz więcej obaw o to, co przyniesie przyszłość. W
rzeczywistości ten miesiąc to dla rolników nie tylko czas na zbieranie plonów, ale także na
zastanowienie się nad kondycją swoich gospodarstw i planowanie na trudne, jesienne
miesiące. Choć lato nieco osuszyło pola po wyjątkowo deszczowym lipcu, rzeczywistość
pozostaje skomplikowana.
- Ceny zbóż – czy w ogóle można mówić o opłacalności?
Na początek złe wieści – ceny zbóż wciąż utrzymują się na bardzo niskim poziomie, co
oznacza, że wielu rolników, szczególnie tych specjalizujących się w produkcji roślinnej, może
mieć problem z pokryciem kosztów produkcji. Według prognoz na 2024 rok, sytuacja nie
poprawi się znacząco, a przynajmniej w pierwszej połowie roku można spodziewać się
dalszego zastoju na rynku. Zboża, które miały być podstawą dochodów rolników, zaczynają
wyglądać jak produkt z coraz bardziej ujemnym zwrotem z inwestycji.
Na szczęście, są też tacy, którzy na niskich cenach zbóż mogą skorzystać – producenci
drobiu i trzody chlewnej. Dla nich tanie zboża oznaczają niższe koszty paszy, co przekłada
się na pewną stabilność w produkcji. Jednak nie ma co się zbytnio cieszyć – w 2024 roku
przewidywany jest spadek cen mięsa wieprzowego z powodu nadwyżki produkcji w Europie
oraz rosnącej konkurencji na rynkach eksportowych. Nawet producenci drobiu, którzy
jeszcze na początku roku liczyli na korzystne warunki, będą musieli zmagać się z coraz
silniejszą konkurencją z krajów spoza UE. - Rzepak i buraki cukrowe – uprawy, które mogą zawieść
Podobnie jak w przypadku zbóż, uprawa rzepaku i buraków cukrowych w 2024 roku również
nie wróży dobrze. Ceny tych roślin, mimo chwilowego wzrostu, pozostaną pod presją z
powodu dużych zapasów globalnych oraz zwiększonego importu taniego cukru z Ukrainy.
Polscy rolnicy mogą się więc spodziewać dalszego spadku rentowności tych upraw, co jest
szczególnie niepokojące w kontekście rosnących kosztów produkcji.
Niektórzy eksperci sugerują, że warto przemyśleć alternatywne uprawy, takie jak słonecznik
lub soja, które mogą być bardziej opłacalne w dłuższej perspektywie. Niemniej jednak,
zmiana profilu produkcji to decyzja, która wymaga nie tylko nakładów finansowych, ale także
zmiany całej technologii produkcji i sposobu myślenia. Dla wielu rolników to trudny krok,
zwłaszcza w tak niepewnych czasach. - Podwyżki podatku rolnego – niespodzianka roku?
Jeśli niskie ceny zbóż i niepewne prognozy dotyczące upraw to za mało, to polscy rolnicy
mogą „cieszyć się” z podwyżki podatku rolnego w 2024 roku. Stawka wzrośnie o 21%, co
jeszcze bardziej obciąża budżety gospodarstw. Choć samorządy mają prawo obniżyć
stawkę w swoich regionach, to nie zmienia faktu, że dla wielu rolników dodatkowy koszt
będzie trudny do udźwignięcia. Z jednej strony mamy więc spadające przychody z produkcji,
a z drugiej rosnące koszty, co prowadzi do nieuchronnych problemów z płynnością
finansową gospodarstw. - Pogoda – kolejny przeciwnik rolnika
Jednym z największych wrogów rolników w 2024 roku pozostaje pogoda. O ile sierpniowe
słońce jeszcze pozwala zbierać plony, to wielu rolników już teraz obawia się, co przyniesie
jesień. Przesadzone deszcze i zalane pola w wielu regionach Polski utrudniły zasiewy
ozimin, co stawia pod znakiem zapytania przyszłoroczne plony【8†source】. Jesienne
zasiewy są kluczowe dla wielu gospodarstw, ale prognozy pogody na nadchodzące miesiące
wcale nie napawają optymizmem.
Zwiększona niestabilność klimatyczna zmusza rolników do ciągłego przystosowywania się
do zmiennych warunków. Problemem stają się nie tylko skrajne zjawiska pogodowe, ale
także ich nieprzewidywalność, która utrudnia planowanie sezonu. Coraz częściej mówi się o
konieczności inwestycji w nowoczesne technologie, które pomogą zminimalizować ryzyko
związane z pogodą, ale takie rozwiązania są kosztowne i nie każdego rolnika na nie stać. - Co dalej? Czy 2024 rok przyniesie stabilizację?
Podsumowując, rolnicy wchodzą w rok 2024 z mieszanką niepokoju i nadziei. Z jednej
strony, niskie ceny zbóż, rosnące koszty i niepewność związana z pogodą tworzą wyjątkowo
trudne warunki dla produkcji rolniczej. Z drugiej strony, niektórzy eksperci widzą światełko w
tunelu – rozwój biogazowni i większe wsparcie dla rolnictwa ekologicznego mogą otworzyć
nowe ścieżki dla tych, którzy są gotowi na zmiany.
Jedno jest pewne – rolnicy będą musieli dostosować się do trudnych warunków. Pytanie
brzmi, ile gospodarstw przetrwa tę burzę i jakie kroki zostaną podjęte, aby w przyszłości
rolnictwo w Polsce mogło funkcjonować w bardziej stabilnych warunkach. Pozostaje mieć
nadzieję, że rząd oraz organizacje rolnicze w porę zareagują i zaoferują realne wsparcie,
zanim sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza.
2024 rok dopiero się zaczyna, ale wygląda na to, że rolnicy w Polsce będą musieli zmierzyć
się z kolejnym rokiem pełnym wyzwań.
Autor: @ProstyRolnik